Rosyjska odpowiedź na Euro i Paryż - Igrzyska BRICS 2024. W niektórych dyscyplinach Rosjanie rywalizują sami ze sobą ze sobą
W czasie, gdy w Niemczech odbywają się Mistrzostwa Europy w piłce nożnej, do których nie dopuszczono rosyjskich piłkarzy, w rosyjskim Kazaniu odbywają się Igrzyska Sportowe BRICS 2024. Bierze w nich udział m.in. Rosja i zaprzyjaźnione kraje – Kazachstan, Białoruś i Chiny. Rosyjska propaganda aktywnie promuje mistrzostwa w Kazaniu za pośrednictwem mediów i botów oraz hucznie ogłasza zwycięstwa rosyjskich sportowców. Nasz rosyjskojęzyczny portal Vot Tak sprawdził, jak przebiegają igrzyska i dlaczego Moskwa ich potrzebuje.
Co należy wiedzieć o Igrzyskach BRICS
Igrzyska BRICS odbywają się corocznie wśród krajów członkowskich wspólnoty od 2016 roku. W 2024 roku zawody odbędą się po raz piąty – w latach 2019-2021 igrzyska nie odbyły się z powodu pandemii koronawirusa. Miejscem turnieju jest kraj, który w tym roku przewodniczy grupie BRICS. Początkowo w zawodach brali udział mało znani sportowcy z krajów ugrupowania. Próbne igrzyska w 2016 roku zostały zorganizowane przez Indie i reprezentowany był tylko jeden sport – piłka nożna.
W 2024 roku igrzyska organizuje Rosja, która zdecydowała się na rozszerzenie formatu w obliczu globalnej izolacji w sporcie spowodowanego agresją na Ukrainę. Tym razem na oficjalnej stronie igrzysk podano, że weźmie w nich udział 90 krajów. Taka liczba podana jest na stronie wydarzenia. Jednak, gdy przejdzie się do spisu przedstawicieli poszczególnych narodowych ekip, okazuje się, że część z nich liczy zero zawodników. Dotyczy to np. przedstawicieli takich „nieprzyjaznych” Rosji krajów jak Japonia, Portugalia, Niemcy i Wielka Brytania. Przejrzenie listy zawodników pokazuje więc, że w rozgrywkach biorą udział de facto przedstawiciele 66 krajów.
Europę Zachodnią na Igrzyskach BRICS reprezentuje tylko jeden gimnastyk artystyczny z Francji. Europę Północną reprezentuje jeden Litwin startujący w kuresz – tatarskich zapasach.
Jednak wielu sportowców pochodzi z krajów rzadko widywanych na światowych zawodach. Z Afganistanu, którego flaga na stronie Igrzysk BRICS została zastąpiona logo mistrzostw, do Kazania przyjechało 20 sportowców, Zimbabwe reprezentowało 17 bokserów, a 13 sportowców pochodziło z zachodnioafrykańskiego kraju Burkina Faso.
Podczas zawodów do zdobycia jest 387 zestawów medali w prawie 30 dyscyplinach sportowych. Na dzień 18 czerwca Rosja jest niekwestionowanym liderem zawodów ze 116 złotymi medalami. Nic w tym dziwnego – z 2895 sportowców biorących udział w igrzyskach, jak czytamy na oficjalnej stronie internetowej, 624 to Rosjanie. Na drugim miejscu jest Białoruś, która również nie może brać udziału w międzynarodowych zawodach – zdobyła 19 medali. Reprezentuje ją 409 sportowców.
Igrzyska „na wysokim poziomie” i „bez polityki”
Rosyjskie państwowe media relacjonują Igrzyska BRICS w Kazaniu jako jedno z najważniejszych wydarzeń sportowych roku. W Matcz TV, kanale należącym do Gazprom-Media, połowa programu poświęcona jest zawodom (druga połowa Euro 2024). 17 czerwca, zamiast pierwszego meczu Ukrainy na Mistrzostwach Europy, który wielu ekspertów piłkarskich określało jako najbardziej emocjonujący mecz na zawodach, kanał celowo pokazał zawody w skokach do wody na BRICS.
Jak donosi Business Online, 300 pracowników Matcz TV zostało wysłanych do obsługi tegorocznych igrzysk BRICS. Zaangażowanych jest 120 kamer i siedem mobilnych stacji telewizyjnych.
Rosyjska agencja informacyjna TASS podaje średnio około 30 wiadomości dziennie na temat igrzysk BRICS, a w nagłówkach najczęściej umieszczę się komentarze z zagranicy, w których mistrzostwa są chwalone. Średnio mniej niż 10 wiadomości na stronie internetowej agencji jest poświęconych Euro 2024.
Na rosyjskim portalu społecznościowym VK igrzyska BRICS są wychwalane przez prorządowe boty. Według serwisu Botnadzor od początku czerwca pod postami na VK pojawiło się ponad tysiąc komentarzy udostępnionych przez zautomatyzowane konta. Boty przekonują czytelników, że zawody organizowane przez Rosję to „uczciwe igrzyska, które nie mieszają polityki ze sportem”, nie ma w nich „żadnej stronniczości” i „każdy kraj może wziąć udział w zawodach, a kolejka już się ustawiła”.
– Czy gdziekolwiek indziej jest możliwość zobaczenia uczciwych rozgrywek bez stronniczości z powodów politycznych? Myślę, że kiedy USA wkurzy się na kraje europejskie za brak uczciwej rywalizacji, Amerykanie również zaczną spoglądać w kierunku takich wydarzeń sportowych – napisał jeden z botów pod informacją o zawodach.
Rywalizacja bez rywalizacji
Rosja i Białoruś stanowią około jednej czwartej uczestników igrzysk w Kazaniu. Jak zauważył kanał Chtd w Telegramie, czasami sportowcy nie mają z kim rywalizować: na przykład pływak synchroniczny Aleksandr Malcew rywalizował w technicznym programie solowym tylko z zawodnikiem z Tajlandii. W programie dowolnym Malcew był jedynym zawodnikiem i oczywiście zajął pierwsze miejsce. W konkurencji skoków do wody obywatelka Rosji Wiktoria Kazancewa rywalizowała ze swoją rodaczką Julią Timoszyną.
W rezultacie nie trzeba być nawet profesjonalistą, aby wygrać Igrzyska BRICS. Na przykład Dmitrij Sawin, ratownik z Bobrujska na Białorusi, zajął pierwsze miejsce w biegu na 800 metrów. Jego głównym rywalem był rosyjski lekkoatleta Konstantin Chołmogorow.
Jak się okazało, nawet z krajami, z których reprezentanci są wymienieni na stronie Igrzysk, nie wszystko jest oczywiste. Na przykład, według strony igrzysk, w dyscyplinie zapasy w pasach (zwane niegdyś szwajcarskimi zapasami) Gruzję reprezentują mistrzynie świata Nino Odzelaszwili i Elene Kebadze. Jednak Gruzińska Federacja Sambo zaprzeczyła temu.
– Obie zawodniczki są w Gruzji i nigdzie nie podróżowały. Żaden normalny Gruzin nie wziąłby udziału w czymś takim, a tym bardziej nasi sportowcy – oświadczyła Federacja.
Jak powiedział w komentarzu dla Vot Tak komentator sportowy Aleksandr Szmurnow, zawody BRICS prezentują „humorystyczny program”, który pokazuje, jak Rosja „sięga dna w każdym możliwym sensie”.
– Zawody sportowe są wymyślone dla najsilniejszych. Jeśli wygrasz mistrzostwa w swojej klasie, to potem przychodzą mistrzostwa szkoły, rejonu, okręgu, miasta, a następnie kraju i świata. Sportowiec zawsze dąży do coraz większych wyzwań. Kiedy sport istnieje w próżni, a państwo pozwala na podporządkowanie go swoim ideom politycznym, to dewaluuje i dyskredytuje samą ideę sportu – twierdzi komentator.
Szmurnow podkreśla, że rosyjscy sportowcy są „niewolnikami systemu politycznego”, więc muszą rywalizować w takich warunkach.
– Jaki jest ich cel? Podlizać się Putinowi. Ten „sport” nie ma nic wspólnego ze sportem. To pokaz kretynów, ponieważ sami sportowcy rozumieją powody, dla których biorą udział w takim koszmarnym widowisku – mówi Szmurnow.
Po rozpoczęciu pełnoskalowej inwazji na Ukrainę Rosja została zawieszona w wielu międzynarodowych zawodach sportowych. Jednak Międzynarodowy Komitet Olimpijski niedawno zalecił, aby sportowcy z Rosji i Białorusi mogli uczestniczyć w igrzyskach olimpijskich pod neutralną flagą, jeśli nie popierają wojny na Ukrainie, nie naruszają Światowego Kodeksu Antydopingowego i nie mają kontraktów z wojskiem lub agencjami bezpieczeństwa państwa. Na początku czerwca Komitet opublikował listę 14 dopuszczonych do udziału sportowców.
Jekaterina Łand/vot-tak.tv, ksz, jb/belsat.eu
