Kim jest rosyjski marynarz, który miał podpalić okręt rosyjskiej Floty Bałtyckiej?


W Kijowie w środę odbyła się konferencja prasowa poświęcona kwietniowemu pożarowi rakietowej korwety rosyjskiej Floty Bałtyckiej „Sierpuchow”, w której oprócz przedstawicieli ukraińskiego wywiadu, wziął udział sam sabotażysta. Rosyjskojęzyczny portal Biełsatu „Vot-Tak” ustalił tożsamość byłego rosyjskiego marynarza, który przyznał się do podpalenia jednostki.

rflota bałtycka korweta okręt gur wywiad sabotaż podpalenie marynarz
Konferencja prasowa poświęcona podpaleniu okrętu Floty Bałtyckiej “Sierpuchow”. Kijów, 3 lipca 2024
Zdj: legion „Wolność Rosji” / Telegram

W konferencji prasowej, która odbyła się 3 lipca, uczestniczyli przedstawiciele Głównego Zarządu Wywiadu (HUR) Ministerstwa Obrony Ukrainy, legionu „Wolność Rosji”, złożonej z obywateli Rosji jednostki walczącej po stronie Ukrainy oraz projektu „Chcę żyć”, który pomaga rosyjskim wojskowym w opuszczeniu kraju. Ujawnili szczegóły specjalnej operacji pod kryptonimem „Rybałka” (pol. Wędkarstwo). Jej głównym uczestnikiem był marynarz Floty Bałtyckiej o pseudonimie „Goga”. Miał on przekazywać ukraińskiemu ważne informacje wywiadowcze. A gdy uznał, że grozi mu zdemaskowanie, podpalił instalacje korwety “Sierpuchow”, określanej w nomenklaturze rosyjskiej floty mianem małego okrętu rakietowego. Po dokonaniu dywersji ukraiński wywiad bezpiecznie ewakuował go na Ukrainę.

Aktualizacja
Ukraina przyznała się do pożaru rosyjskiego okrętu na Bałtyku
2024.07.03 16:40

O pożarze, który doprowadził do unieruchomienia „Sierpuchowa”, poinformował 8 kwietnia Główny Zarząd Wywiadu. Na nagraniu wideo opublikowanym przez wywiad, które podobno zostało zrobione wewnątrz jednostki, widać moment podpalenia. Według Głównego Zarządu Wywiadu pożar całkowicie zniszczył systemy łączności i automatyki statku, powodując jego znaczne uszkodzenia i na długo wyłączając go możliwości wykonywania misji bojowych.

Na wideo opublikowanym przez HUR widać moment podpalenia oraz plany okrętu 

Na początku kwietnia kaliningradzkie media nazwały informację HUR „kłamstwem”, ale część rosyjskich propagandystów faktycznie przyznała się do zdarzenia i oskarżyła polskich bojowych nurków o popełnienie sabotażu. Ministerstwo Obrony Rosji nie skomentowało tego zdarzenia.

W chwili pożaru „Sierpuchow” znajdował się w głównej bazie morskiej Rosyjskiej Floty Bałtyckiej w porcie Bałtyjsk w obwodzie królewieckim (ros. kaliningradzkim).

– To nasza pierwsza operacja w rosyjskiej Flocie Bałtyckiej. Dla wroga był to szok i duże zaskoczenie. Po tej operacji w kierownictwie Floty Bałtyckiej doszło do przetasowań, śledztw i kar. Widać, że spadły tam pewne głowy – skomentował sabotaż Andrij Jusow, przedstawiciel Głównego Zarządu Wywiadu.

Mały, ale niebezpieczny

„Sierpuchow” to jednostka wybudowana w ramach projektu 21631 „Bujan-M”. To cała seria małych wielozadaniowych okrętów rakietowych i artyleryjskich o małej wyporności, przeznaczonych do wykonywania zadań bojowych w strefie przybrzeżnej. Korwety tego typu budowane są od niedawna – pierwszy z tej serii, “Grad Swijażsk”, został zwodowany w 2013 roku, „Sierpuchow” – w 2015 roku.

Głównym uzbrojeniem okrętów projektu jest osiem wyrzutni rakiet manewrujących Onyks, Cyrkon i Kalibr, zdolnych razić cele w odległości do półtora tysiąca kilometrów. Rakiety te wystrzeliwane są także z akwenu Morza Czarnego i mogą razić cele na całym terytorium Ukrainy. Flota Czarnomorska dysponuje czterema okrętami projektu “Bujan-M”: „Wysznyj Wołocziok”, „Orechowo-Zujewo”, „Grajworon”, „Inguszetia”. Uczestniczą w agresji na Ukrainę. Małymi okrętami rakietowymi tego typu dysponuje również Flotylla Kaspijska. Jeden z nich „Wielikij Ustjug” został uszkodzony w marcu 2022 roku w wyniku ataku drona Sił Zbrojnych Ukrainy.

flota bałtycka korweta okręt gur wywiad sabotaż podpalenie marynarz
Korweta „Sierpuchow” na próbie defilady morskiej z okazji Dnia Marynarki Wojennej Rosji, 2017 r.
Zdj: Wikimedia Commons

Uszkodzony “Sierpuchow” brał również udział w misjach bojowych. W 2016 roku przeprowadził ataki kalibrami na terytorium Syrii – według rosyjskiego dowództwa ich celem były obiekty islamistycznego ugrupowania Dżabhat al-Nusra w prowincji Aleppo. W latach 2015-2016 okręt wchodził w skład rosyjskiej Floty Czarnomorskiej stacjonującej w Sewastopolu, następnie został przeniesiony na Bałtyk.

Samotny wilk

Według legionu “Wolności Rosji” marynarz „Goga”, który dopuścił się sabotażu, sam zaoferował swoją pomoc Ukrainie. Przez około rok przekazywał stronie ukraińskiej ważne dane o rosyjskiej marynarce wojennej. Okręt popalił, gdy pojawiło się realne zagrożenie, że zostanie zdemaskowany. “Goga” miał zabrać dokumenty, w tym dotyczące stanu rosyjskiego przemysłu obronnego. Zdaniem przedstawicieli Głównego Zarządu Wywiadu dokumenty te już „pomagają osłabiać Rosję”.

Portalowi Vot-tak udało się zidentyfikować zbiegłego wojskowego, który na konferencji prasowej wystąpił z odkrytą twarzą. Prawdopodobnie nazywa się Aleksandr Tieriechow. Według jego profilu w sieci społecznościowej VKontakte urodził się 11 grudnia 1993 r. (czyli ma 3o lat). Według Głównego Zarządu Wywiadu “Goga” służył w marynarce wojennej przez 11 lat, a więc zaczął służbę w wieku 19 lat.

Profil Aleksandra Tieriechowa na VKontakte, który został utworzony 18 stycznia 2019 roku, nie zawiera żadnych wpisów. Wśród znajomych znajdują się jedynie bliscy krewni. Nie można było znaleźć jego stron w innych sieciach społecznościowych.

Jeden z prawdopodobnych krewnych zbiegłego, z którym skontaktował się Vot-tak odmówił rozmowy, twierdząc, że nie zna marynarza.

Rosyjski marynarz „Goga”, który w kwietniu 2024 roku podpalił rakietowiec „Sierpuchow”, podczas konferencji prasowej w Kijowie. 3 lipca 2024 r.
Zdj: Aleś Minow / Zierkało.io

Sam „Goga” 3 lipca podczas swojego wystąpienia na konferencji prasowej w Kijowie powiedział, że urodził się w obwodzie królewieckim w rodzinie wojskowej i od dzieciństwa marzył o służbie w marynarce wojennej. Jednak atak Rosji na Ukrainę był dla niego szokiem i jako jedyny z załogi swojego okrętu nie poparł wojny. „Goga” próbował podać się do dymisji, jednak dowódca statku nie chciał podpisać dokumentów.

– Próbowałem odejść przy pomocy sądu, ale nie wyszło. Byłem w rozpaczy. Moją decyzją było skontaktowanie się z legionem „Wolność Rosji”. Zdzwoniliśmy się i rozmawialiśmy o moich dalszych działaniach, o tym jak mógłbym się przydać. Okazało się, że pasują mi akcje sabotażowe. W pewnym momencie podpaliłem statek, zabrałem ze sobą tajne dokumenty i opuściłem okręt oraz terytorium Rosji, w czym pomógł mi projekt „Chcę żyć” – powiedział były marynarz.

Rzecznik prasowy „Chcę żyć” Witalij Matwienko podkreślił, że ewakuacja byłego marynarza Floty Bałtyckiej okazała się nie mniej trudna niż przeprowadzenie sabotażu na „Sierpuchowie”. Nie określił dokładnie, kiedy i w jaki sposób marynarz opuścił terytorium Rosji.

Jednak zdaniem Matwienki nadal funkcjonują korytarze, którymi obywatele rosyjscy – w tym chcący wstąpić do ochotniczych oddziałów Sił Zbrojnych Ukrainy – mogą opuścić kraj. Podał statystyki pracy projektu na przestrzeni dwóch lat. Rosyjscy wojskowi złożyli około 36 tysięcy wniosków o pomoc w ucieczce. Przeprowadzono ponad 300 udanych operacji ewakuacji. W około stu przypadkach trwają próby wywiezienia rosyjskich wojskowych z kraju.

Wiadomości
Hiszpańska Guardia Civil przyznała, że rosyjski pilot, który uciekł na Ukrainę, zginął z rąk zawodowców
2024.02.20 20:49

Iwan Łysiuk, vot-tak.tv jb/ belsat.eu