Co wiadomo o losie obrońców Mariupola w drugą rocznicę kapitulacji Azowstalu


Dwa lata temu, 20 maja 2022 roku, po trzech miesiącach oblężenia, ukraińscy obrońcy zakładów Azowstal w Mariupolu opuścili teren huty i stali się jeńcami Rosjan. Większość z nich do tej pory nie wróciła na Ukrainę. Reporter naszego rosyjskojęzycznego portalu Vot Tak porozmawiał z krewnymi żołnierzy, którzy pozostali w niewoli, o tym jak radzą sobie w obliczu dwuletniej rozłąki z bliskimi i co obecnie wiadomo o obrońcach.

TOPSHOT – This photo released on May 10, 2022 by the Azov regiment shows an injured Ukrainian serviceman inside the Azovstal iron and steel works factory in eastern Mariupol, Ukraine, amid the Russian invasion. (Photo by Dmytro ‘Orest’ Kozatskyi / various sources / AFP)

Jak powiedziała nam Marianna Chomeryky, współzałożycielka Stowarzyszenia Rodzin Obrońców Azowstalu, od maja 2022 roku do dziś wymieniono 900 wziętych do niewoli uczestników obrony zakładów metalurgicznych. W sumie Azowstal opuściło prawie 2,5 tysiąca ukraińskich żołnierzy i funkcjonariuszy, z czego około 1,6 tysiąca nadal przebywa w rosyjskiej niewoli.

Według obliczeń Vot Tak w ciągu ostatniego roku Rosja przekazała Ukrainie nie więcej niż 250-400 jeńców wojennych z Azowstalu, czyli o połowę mniej niż od maja 2022 do maja 2023 roku. Wówczas wymieniono 550-600 osób.

Kontekst
Vot Tak dokonał obliczeń na podstawie upublicznionych raportów ukraińskiego sztabu koordynacyjnego ds. jeńców wojennych, rzecznika praw obywatelskich Dmytra Lubinca i Stowarzyszenia Rodzin Obrońców Azowstalu. W przypadku niektórych wymian nie określono dokładnie, ilu żołnierzy brygady Azow i uczestników obrony zakładów w Mariupolu było wśród wymienionych jeńców wojennych, więc liczby nie są dokładne.

Żona jednego z wziętych do niewoli obrońców, Anna Łobowa, powiedziała Vot Tak, że wśród osób, które wróciły na Ukrainę, jest również siedmiu obrońców Azowstalu, którzy zostali ranni w eksplozji w  kolonii karnej w Ołeniwce pod Donieckiem (w sumie Moskwa przekazała Kijowowi 22 rannych w Ołeniwce w ciągu dwóch lat).

Kontekst
W nocy z 29 na 30 lipca 2022 roku doszło do eksplozji w Kolonii Karnej nr 120 w Ołeniwce koło Doniecka, gdzie przetrzymywano ukraińskich jeńców wojennych. W jej wyniku zginęło 50 żołnierzy Sił Zbrojnych Ukrainy, a kolejne 74 osoby zostały ranne. Wśród zabitych i rannych byli również obrońcy Azowstalu. Według strony ukraińskiej, wybuch w kolonii został zorganizowany przez Rosję. Z kolei strona rosyjska oskarżyła Siły Zbrojne Ukrainy o ostrzał więzienia.

Jednocześnie, jak mówi Łobowa, Rosja nie wymieniała wojskowych z brygady Azow od ponad roku: ostatni raz „azowcy” byli na liście wymiany 6 maja 2023 roku. Jednak prawnik i szef projektu Poszuk. Połon (ukr. Poszukiwanie.Niewola) Mykoła Połozow w rozmowie z Vot Tak zauważa, że w okresie od maja 2023 roku do maja 2024 roku między Moskwą a Kijowem wymieniono znacznie mniej jeńców.

Wojskowi ukraińskiej armii, którzy poddali się po tygodniach przebywania w oblężonych zakładach Azowstalu. 17 maja 2022 roku.
Zdj: Ołeksandr Jermoczenko / Reuters / Forum

Wymiana na chwilę ustała miesiąc po tym, jak dowódcy brygady Azow, którzy również brali udział w obronie zakładów, dzięki działaniom tureckich władz w lipcu 2023 roku wrócili na Ukrainę i ogłosili, że wrócą na front.

Połozow uważa jednak, że powrót dowódców Azowa na Ukrainę nie miał zbyt dużego wpływu na zmniejszenie liczby wymian. Jego zdaniem Moskwa po prostu nie chce zabierać swoich żołnierzy z ukraińskiej niewoli.

– Raczej chodzi o to, że Rosja bardzo wybiórczo zabiera swoich żołnierzy i preferuje [wymieniać Ukraińców] na przykład na kadyrowców, albo specjalistów, których szkolenie trwa latami – na przykład pilotów. – Kreml nie jest szczególnie zainteresowany „mięsem armatnim” – uważa Połozow.

Wyroki dla uczestników obrony Azowstalu

Jednocześnie, jak twierdzi Połozow, rosyjskie władze mają do obrońców Azowstalu „szczególny stosunek”. Przejawia się to tym, że to oni są najczęściej skazywani na długie wyroki za rzekome zbrodnie wojenne. Przeciwko innym żołnierzom ukraińskiej armii takie sprawy karne są prowadzone rzadziej.

Kontekst
Sądy w Rosji i na okupowanych terytoriach Ukrainy regularnie skazują żołnierzy brygady Azow, którzy poddali się podczas opuszczania zakładu Azowstal. Na przykład w marcu tego roku skazano 10 żołnierzy Azowa, którzy rzekomo ostrzelali z moździerzy dzielnicę mieszkalną w Mariupolu. W lutym wojskowy z brygady Azow, Ołeksij Bura, został skazany na dożywocie – według „sądu Donieckiej Republiki Ludowej” rzekomo miał zastrzelić w mieście trzech cywilów.

Jak wyjaśnia współzałożycielka Stowarzyszenia Rodzin Obrońców Azowstalu, Rosja potrzebuje takich procesów w celach propagandowych – aby pokazać, jak udało jej się schwytać „zbrodniarzy wojennych”, którzy rzekomo popełnili zbrodnie wojenne w Mariupolu. Dzięki procesom nad wojskowymi z Azowa Kremlowi łatwiej jest uzasadnić inwazję na Ukrainę.

Wideo
„Na jednego naszego żołnierza przypadało 14 rosyjskich”. Uwolniony ukraiński jeniec o obronie zakładów Azowstal
2022.08.29 16:20

Jednak żołnierze, którzy wrócili z niewoli, wielokrotnie mówili, że rosyjscy śledczy torturowali obrońców Azowstalu, by otrzymać od nich konkretne zeznania. Jak mówi Chomeryky, Ukraińscy prawnicy również nie mogą pomóc wojskowym, ponieważ strona rosyjska odmawia udzielenia im akredytacji.

Ponadto działaczka podkreśla, że krewni jeńców, którzy znajdują się na terytorium kontrolowanym przez Ukrainę, nie mogą nawet dowiedzieć się, czy przeciwko ich bliskim wszczęto postępowanie karne, ponieważ ta informacja jest objęta tajemnicą.

– Nie wiemy dokładnie, kto jest teraz sądzony, kogo jeszcze nie skazano, ilu skazano, ponieważ nie widzimy pełnego obrazu – zauważa współzałożycielka stowarzyszenia.

Jednak nawet jeśli uczestnik obrony Azowstalu został skazany przez rosyjski sąd i otrzymał długi wyrok za rzekome popełnienie zbrodni wojennych, istnieje szansa na jego powrót z niewoli: – Były takie przypadki – kilka osób z wyrokami skazującymi zostało wymienionych. Możemy więc powiedzieć, że te wyroki nie mają wpływu na fakt wymiany – mówi Chomeryky.

Żołnierz brygady Azow Ołeksij Bura w sądzie tzw. Donieckiej Republiki Ludowej.
Zdj: sieci społecznościowe

„Muszę być głosem, którego został pozbawiony”

Rodziny żołnierzy, którzy bronili Azowstalu, powiedzieli Vot Tak, że od dawna nie otrzymują wiadomości od swoich bliskich i nie wiedzą, kiedy będą mogli ponownie zobaczyć mężczyzn.

– Mój mąż oddał się do niewoli 17 maja [2022 roku]. Został zabrany do kolonii w Ołeniwce, którą dwa miesiące później wysadzono w powietrze. 31 lipca Rosja opublikowała listy zabitych i rannych, mój mąż był na obu listach. Do 17 sierpnia nie wiedziałam, czy żyje. [Potem] na kanale [blogera Anatolija] Szarija opublikowano nagranie ze szpitala w Doniecku, na którym mój mąż udzielił wywiadu – powiedziała Vot Tak Anna Łobowa, żona wojskowego z brygady Azow i uczestnika obrony Azowstalu.

Mąż Anny Łobowej w szpitalu.
Zdj: archiwum osobiste

Wkrótce kobieta dowiedziała się, że jej mąż został ranny i przebywa w szpitalu. Informację o jego pobycie w szpitalu otrzymała dopiero 1 grudnia 2022 roku. 

– Poprosił, aby nas znaleźć i przekazać, że żyje. To najnowsze informacje, na dzień dzisiejszy nic nowego nie wiadomo – mówi Anna.

Podobna jest historia Marii Ołeksijewycz: jej mąż Serhij został ranny w nogę podczas obrony Mariupola i Azowstalu, a 16 maja 2022 roku opuścił zakłady metalurgiczne i oddał się do niewoli. O tym, że jej mąż jest przetrzymywany przez Rosjan, dowiedziała się dopiero w sierpniu 2023 roku: – Najnowsze informacje [o mężu] to to, że jego pobyt w niewoli został potwierdzony przez stronę rosyjską – powiedziała Ołeksijewycz w wywiadzie dla Vot Tak.

Marija Ołeksijewycz ze zdjęciami swojego męża Serhija.
Zdj: archiwum osobiste

Anastasija, żona obrońcy Azowstalu Artema Honduły, ostatni raz otrzymała wiadomość o swoim mężu 16 września 2022 roku. Artem został ranny podczas walk o Mariupol 6 kwietnia 2022 roku. W maju opuścił Azowstal i dostał się do niewoli, a w nocy z 28 na 29 lipca mąż Anastasii przebywał w kolonii w Ołeniwce i był ponownie ranny w wyniku eksplozji.

– Widziałam mojego męża na rosyjskich kanałach telegramowych, był pokazywany w szpitalu w Doniecku. Powiedział w wywiadzie, że żyje, nic mu się nie stało i ma nadzieję na wymianę. Był bardzo, bardzo chudy, nie do poznania. Potem na Telegramie widziałam wideo, na którym mój mąż był wyprowadzany ze szpitala w Doniecku, a oni [Rosjanie] powiedzieli, że zabierają ich [ukraińskich więźniów] z powrotem do Ołeniwki. Od września 2022 nic nie wiem o jego stanie i obrażeniach – mówi Anastasija.

Tetiana, mama żołnierza brygady Azow i obrońcy Azowstalu, po raz ostatni otrzymała wiadomość o swoim synu od „azowców”, którzy zostali zwolnieni 6 maja 2023 roku: – Ostatnią informacją od nich było to, że słyszeli głos mojego syna w areszcie. Nie wiem, gdzie on jest, ani jak się ma.

Historia
„Takie rzeczy widziałem tylko w filmach o gestapo”. Ukrainiec spędził 9 miesięcy w rosyjskiej niewoli
2024.05.04 14:22

W styczniu 2024 roku Łobowa, Ołeksijewycz i Honduł udały się na spotkanie z szefem Biura Prezydenta Ukrainy Andrijem Jermakiem i szefem Głównego Zarządu Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy (HUR) Kyryłem Budanowem, gdzie przedstawiciele władz odpowiadali na pytania rodzin ofiar wybuchu w Ołeniwce. Jak wspomina Ołeksijewycz, Jermak i Budanow powiedzieli wtedy, że krewni obrońców Azowstalu „nie wiedzą, jakie były gwarancje, kiedy żołnierze opuszczali Azowstal, kto negocjował [oddanie się do niewoli] i jak to się stało”, a rodziny żołnierzy „nie są gotowe usłyszeć tej prawdy”.

Jednocześnie szef Biura Prezydenta i szef HUR obiecali, że jeśli rodziny obrońców zechcą „usłyszeć tę prawdę”, to zorganizowane zostanie osobne spotkanie dla ograniczonej liczby osób i bez kamer. Ostatecznie takie spotkanie się nie odbyło się, choć, jak zauważają żony obrońców Azowstalu, minęły ponad cztery miesiące.

– Ukraińskie organy państwowe mogłyby zrobić więcej [w celu uwolnienia jeńców]. Dlaczego tak się nie dzieje – nie wiem. Musimy teraz zaangażować wszystkie możliwe mechanizmy i szukać sposobów na sprowadzenie ich żywych do domu. Ponieważ nie wiemy, jakie są plany Rosji. Nie wiemy, czy taki atak terrorystyczny jak ten, który miał miejsce w Ołeniwce, się nie powtórzy. Nie wiemy, ile jeszcze lat nasi bliscy spędzą w rosyjskich więzieniach – mówi Ołeksijewycz.

Matka wziętego do niewoli żołnierza Azowa Tetiana również uważa, że procesy sądowe nad uczestnikami obrony Mariupola nie powinny mieć miejsca: – Nasi chłopcy są sądzeni przez agresora za to, że bronili Ukrainy na terytorium Ukrainy i są wojskowymi Ukrainy. Dlaczego Rosja ich sądzi? Dostają wyroki od 20 do 30 lat. I nikt nie może nic zrobić. Nie mają prawa ich sądzić, to jest naruszenie Konwencji genewskiej – zauważa.

Jak mówi Anna Łobowa, udaje jej się przetrwać rozłąkę z mężem, ponieważ ma trzy wielkie cele: sprowadzić z powrotem rannych w ataku terrorystycznym w Ołeniwce, przypomnieć ludziom o żołnierzach zabitych w tym ataku i pomóc w rozpoczęciu międzynarodowego śledztwa w sprawie tego, co się stało.

– Nasze działania pomagają mi przetrwać – mówi Anna. – Jedyną rzeczą, która trzyma mnie przy życiu, jest psychiczna więź z mężem. Kiedy mam ochotę się poddać i opuścić ręce, czuję, że jemu tam jest znacznie gorzej. Muszę być głosem, którego został pozbawiony.

Marija Ołeksijewycz z kolei mówi, że „nie może nazwać życiem” okresu od momentu, gdy jej mąż został wzięty do niewoli: – Dla mnie to tylko egzystencja. Po prostu utknęłam w tamtej dacie. Minęły dwa lata [od momentu wzięcia męża do niewoli], a ja wciąż tam jestem, człowiek tkwi w tym samym momencie. I kiedy myślisz, że zrobiłaś już wszystko, nic się nie udaje i chcesz się poddać, jedna z dziewczyn [obrońców Azowstalu] przychodzi z nowym pomysłem i zaczynasz robić to od nowa. Motywacją jest to, że tutaj możemy zrobić znacznie więcej. Oni tam [w niewoli] nie mogą zrobić nic – mówi.

Żona obrońcy Azowstalu Artema Honduły Anastasija.
Zdj: archiwum osobiste

Artem Honduła i Ołeh Łobanow mają dzieci. Dziewięcioletni syn Anastasii Honduły zaczyna zapominać głos ojca i prosi mamę o pokazywanie wideo, na których nagrali, jak spędzają razem czas. Córka Ołeha i Anny Łobowych miała zaledwie miesiąc, kiedy rozpoczęła się wojna na pełną skalę: 

– Pokazałam córce zdjęcie mojego męża. Ona wie, że to jej ojciec. Wie, jak się nazywa. Na szczęście nie pyta, gdzie on jest i co się dzieje, ponieważ nie rozumie tego ze względu na swój wiek. I naprawdę mam nadzieję i wierzę, że kiedy zapyta, gdzie jest tata, sam jej odpowie. Bo ja nie jestem na to gotowa.

Wiadomości
Na froncie poległ najmłodszy obrońca Azowstalu. Miał zaledwie 21 lat
2024.05.07 16:15

Sława Trufanow/vot-tak.tv, ksz/belsat.eu

Aktualności