kryzys na granicy

Paweł Łatuszka powiedział, że strategią Polski powinni być wspieranie narodu białoruskiego.

Szef białoruskich władz skarżył się na prezydenta Andrzeja Dudę za próby wpłynięcia na niego w kwestiach migracyjnych za pośrednictwem lidera Chin Xi Jingpina.

To kolejny dowód na to, że reżim organizuje i kontroluje kryzys migracyjny na granicy UE.

Niezależnie od słów Pawła Murawiejki i tak dysponuje nimi Putin, a nie Łukaszenka.

Przekaz Polski jest jasny: albo spokój na granicy, albo granica będzie całkowicie zamknięta.

Zapytaliśmy białoruskich ekspertów o konsekwencje gospodarcze i polityczne tego kroku.

Resort dyplomacji odpowiedział na zapytanie Biełsatu.

Polska może zamknąć chińskie okno na Europę, którym jest granica z Białorusią.

Odpowiedział na słowa Radosława Sikorskiego.

Alaksandr Walfowicz stwierdził, że Polska, Litwa i Łotwa niepotrzebnie zaostrzają sytuację.

Konieczne jest jednak zachowanie możliwości komunikacji Białorusinów z UE – podkreślił Łatuszka.

„Finowie zamknęli przejścia graniczne z Rosją i skończyło się rumakowanie”.