Premier wraz z szefami resortów obrony narodowej i spraw wewnętrznych odwiedził w Dubiczach Cerkiewnych na Podlasiu strażników granicznych i żołnierzy pełniących służbę na granicy z Białorusią. Wizyta ma miejsce w dzień po incydencie, w którym od ataku nożem przez jednego z imigrantów został ranny polski żołnierz.
Premier zaznaczył, że współczuje bardzo rodzinie rannego żołnierza i zadeklarował, że rząd zrobi wszystko, co w mocy państwa, by także osoby bliskie tego żołnierza były otoczone skuteczną opieką. Podkreślił, że niestety takie ataki na żołnierzy nie są sprawą nową.
– Dzisiaj podjęliśmy taką decyzję razem z dowództwem wojskowym, Straży Granicznej i Policji, że uruchomimy wszystkie środki jeśli chodzi o logistykę, o wyposażenie, także środki prawne, aby wasza służba była służbą bezpieczną z punktu widzenia państwa, bezpieczną na tyle, na ile to możliwe także z waszego punktu widzenia – zaznaczył, zwracając się do żołnierzy.
Poinformował, że służący na granice rekomendowali przedstawicielom rządu możliwie szybkie przywrócenie strefy buforowej “w tym pasie mniej więcej 200 metrów tam, gdzie jest to konieczne z punktu widzenia skutecznego działania państwa polskiego przy granicy”.
– I wspólnie z ministrami obrony narodowej i spraw wewnętrznych, i całym rządem, taką decyzję podejmiemy na początku przyszłego tygodnia – oświadczył szef rządu.
W marcu został przedłużony do 30 czerwca 2022 r.
Zakaz wjazdu na tereny przy granicy z Białorusią dla osób spoza regionu obowiązywał od 1 grudnia 2021 r. do 1 lipca 2022 r. i obejmował 183 miejscowości. Został wprowadzony przez MSW w odpowiedzi na zaostrzenie kryzysu migracyjnego. Potem strefa buforowa została ograniczona do odległości 200 m od granicy decyzją wojewody podlaskiego. Dotyczyła ona osób, które nie są mieszkańcami rejonów przygranicznych i nie prowadziły tam działalności gospodarczej. Za złamanie zakazu groził mandat od Straży Granicznej. W listopadzie 2022 r. obowiązywanie strefy przedłużono do końca roku.
Polski premier stwierdził, że odpowiedź na próby nielegalnego przekroczenia granicy musi być stanowcza.
– Tu nie ma żadnej przestrzeni na negocjacje, polska granica musi być chroniona, obiektami agresji są polscy żołnierze, polscy strażnicy graniczni, funkcjonariuszki, funkcjonariusze i macie pełne prawo, żeby nie powiedzieć, że wręcz też obowiązek, używać wszystkich dostępnych wam metod. A naszym zadaniem jest, żebyście mieli poczucie bezpieczeństwa prawnego i pełnej akceptacji wszystkich Polaków, wtedy, kiedy będziecie bronili nie tylko granicy, ale i swojego życia – zaznaczył premier.
Donald Tusk zapowiedział, że na szerszą skalę zostaną użyte siły policyjne szczególnie tam, gdzie dochodzi do grupowych prób przełamania granicy. Podkreślił, że coraz większa agresja na polską granicę z Białorusią to element coraz bardziej zaawansowanych metod wojny hybrydowej.
Wideo: dokument Biełsatu o zorganizowanym przez Łukaszenkę kryzysie migracyjnym
Podkreślił – odnosząc się do sytuacji na granicy – że Polska ma do czynienia “ze zorganizowaną, bardzo sprawną na wielu poziomach akcją łamania polskiej granicy i prób destabilizacji państwa”. Stwierdził, eskalacja na granicy jest nieprzypadkowa.
– Nie chodzi o żadną pomoc migrantom ze strony Rosjan czy Białorusi, tylko zorganizowanie coraz to bardziej zaawansowanych metod wojny hybrydowej i destabilizacji państwa polskiego i właściwie całej Europy – podkreślił Tusk.
Słowa szefa polskiego rządu o zwiększeniu ilości sił mundurowych na granicy potwierdzili minister obrony narodowej Władysław Kosiniak- Kamysz, oraz szef MSWiA Tomasz Siemoniak. Ten ostatni podkreślił, że w ostatnich dniach znacznie zwiększyła się liczba agresywnych ataków na polskich funkcjonariuszy. Powołując się na informację od służb sojuszniczych, zaznaczył, że należy się liczyć z nasileniem presji granicznej, “gdyż w Rosji gromadzone są tysiące ludzi po to, żeby je przerzucać: na granicę polsko-białoruską.
jb/ belsat.eu wg PAP