Wczoraj wieczorem białoruscy ochotnicy broniący stolicy Ukrainy poinformowali o połączeniu sił pod jednym sztandarem.
Wielu Białorusinów uznało, że wojska Władimira Putina okupują ich ojczyznę, a Alaksandr Łukaszenka zdradził interesy kraju stając po stronie Rosji w wojnie z bratnią Ukrainą. Dla nich jedyną słuszną formą walki z dwoma ciemiężycielami Białorusi jest stanięcie z bronią w ręku po stronie Ukraińców.
Wkrótce po rozpoczęciu rosyjskiej inwazji, w ramach Obrony Terytorialnej powstała Pierwsza Białoruska Kompania Pułku “Azow”. W jej skład weszli żołnierze walczący wcześniej w Donbasie w Grupie Taktycznej “Białoruś”. W związku ze stale rosnącą liczbą białoruskich ochotników (w tym uchodźców politycznych wygnanych z kraju przez reżim) wczoraj dowództwo kompanii poinformowało, że zapadła decyzja o powstaniu Samodzielnego Batalionu Białoruskiego.
Ochotnicy poinformowali o tym w filmiku opublikowanym w Telegramie.
Formacja nosi imię Kastusia Kalinowskiego (pol. Wincenty Konstatny Kalinowski) – białoruskiego i polskiego bohatera narodowego, przywódcy powstania styczniowego w Wielkim Księstwie Litewskim, straconego w Wilnie.
Batalion walczy w Kijowie, ale jego punkt rekrutacyjny działa także przy Białoruskim Domu w Warszawie. To także białoruscy działacze z Warszawy kompletują dla ochotników sprzęt i pozyskują samochody. Dzięki internetowej zbiórce udało się już kupić dwa pick-upy na potrzeby białoruskich ochotników.
Jak informuje ukraińska agencja UNIAN, do Kijowa przyjechało już 40 tysięcy ochotników, w większości byłych wojskowych, z ponad 50 krajów świata. Aż pół tysiąca z nich to Kanadyjczycy, z których ma być sformowany osobny batalion. Kanada jest dla Ukraińców tradycyjnym miejscem emigracji od XIX wieku, więc należy zakładać, że większość żołnierzy tego oddziału ma ukraińskie korzenie.
pj/belsat.eu