Na polecenie kierownika bułgarskiej Państwowej Agencji Bezpieczeństwa Narodowego z kraju wydalono przedstawicieli Patriarchatu Moskiewskiego, którzy mieli “realizować elementy hybrydowej strategii […] na rzecz rosyjskich interesów geopolitycznych”. To rosyjski archimandryta, proboszcz parafii w Sofii i jego dwóch białoruskich podwładnych.
Wydalonym zabroniono też wjazdu na terytorium Bułgarii przez najbliższe pięć lat – podała służba prasowa Państwowej Agencji Bezpieczeństwa Narodowego.
Zarzucono im “prowadzenie działalności wymierzonej w bezpieczeństwo narodowe i interesy Republiki Bułgaria”. Służby specjalne twierdzą, że “realizowali różne elementy hybrydowej strategii Federacji Rosyjskiej dotyczącej celowego wpływania na procesy społeczno-polityczne w Republice Bułgaria na korzyść rosyjskich interesów geopolitycznych”.
W komunikacie nie podano imion i nazwisk wydalonych, a jedynie ich inicjały. Zidentyfikować ich pozwoliło jednak oświadczenie Ministerstwa Spraw Zagranicznych Rosji, zgodnie z który Bułgarię opuścili proboszcz cerkwi pod wezwaniem świętego Mikołaja Cudotwórcy w Sofii archimandryta Wassian (Rosjanin Nikołaj Zmiejew), jego sekretarz protojerej Jauhien Pawelczuk oraz świecki pracownik cerkwi.
Jak podaje białoruski portal niezależny Reform.by, kleryk Jauhien Pawelczuk współpracował na Białorusi z prorosyjską organizacją Kazaczy Spas, był założycielem klubów wojskowo-patriotycznych Sławianie i Drużyna, a w eparchii (diecezji) grodzieńskiej odpowiadał za współpracę z wojskiem.
Trzecim z wydalonych jest prawdopodobnie Uładzimir Bańko z Mińska, który na swoim Facebooku jako miejsce pracy ma wpisaną Rosyjską Cerkiew Prawosławną w Sofii – pisze Radio Swaboda.
Cerkiew świętego Mikołaja Cudotwórcy w Sofii powstała jako Podworje Patriarchy Moskiewskiego i całej Rusi jeszcze w czasach Imperium Rosyjskiego i była świątynią rosyjskich dyplomatów. Obecnie pełni ona funkcję przedstawicielstwa Rosyjskiej Cerkwii Prawosławnej przy Bułgarskiej Cerkwi Prawosławnej. Ze strony internetowej świątyni można wywnioskować, że archimandryta Wassian i protojerej Jauhien to jedyni jej duchowni.
Ambasada Rosji w Bułgarii oświadczyła na Facebooku, że jest oburzona faktem i formą decyzji strony bułgarskiej. Według niej władze w Sofii postawiły sobie za cel “zburzenie nie tylko społeczno-politycznych i kulturalno-humanitarnych związków między państwami, ale także zerwanie stosunków między siostrzanymi Rosyjską i Bułgarską Cerkwiami Prawosławnymi”. Rosyjskich dyplomatów szczególnie oburzyło to, że decyzja została wydana 21 września, w święto Narodzenia Bogurodzicy.
Wcześniej, wiosną 2022 roku Bułgaria wydaliła ponad dziesięciu pracowników ambasady Rosji, którzy mieli zajmować się działalnością szpiegowską na terenie kraju. Następnie w czerwcu Sofia uznała za osoby niepożądane siedemdziesięciu rosyjskich dyplomatów i pracowników technicznych ambasady.
Raman Szawiel, pj/belsat.eu