Zachodni politycy solidaryzują się dziś z Polską po wybuchu w Przewodowie, przy granicy z Ukrainą. Zapewniają, że Warszawa może liczyć na ich pomoc. Wskazują też na odpowiedzialność Rosji z powodu jej niesprowokowanej agresji na Ukrainę.
Premier Łotwy Kriszjanis Karinsz zwołał dziś nadzwyczajne posiedzenie rządu poświęcone sytuacji bezpieczeństwa w regionie.
Sytuacja bezpieczeństwa na Łotwie nie zmieniła się mimo informacji o wybuchu w Polsce – oświadczył dziś rano w telewizji minister obrony Łotwy Artis Pabriks.
– Mieszkańcy Łotwy mogą czuć się dosyć bezpiecznie nawet po tym incydencie. Jedyne, co mogą zrobić nasi ministrowie na dzisiejszym posiedzeniu rządu, to poznanie szczegółów dotyczących tej sytuacji i wysłuchanie raportów ministerstw spraw zagranicznych i obrony – powiedział szef resortu obrony. – Musimy pamiętać, że gdyby nie doszło do rosyjskiej zbrodniczej inwazji na Ukrainę, z pewnością nie rozmawialibyśmy o pociskach tej nocy czy tego poranka – wskazał Pabriks.
Wtorkowe eksplozje w Polsce oznaczają nową fazę w wojnie Rosji przeciwko Ukrainie – powiedział prezydent Litwy Gitanas Nauseda i dodał, że Sojusz powinien też szybko rozmieścić więcej systemów obrony powietrznej na granicy polsko-ukraińskiej.
– Uważam, że jest to dość ważny nowy etap w tej wojnie, ponieważ agresywne działania Rosji, jej wojna przeciwko Ukrainie, doprowadziły już do tego, że rakiety lecą na terytorium NATO i giną ludzie mieszkający w państwach NATO – powiedział Nauseda w Wilnie po spotkaniu władz dotyczącym sytuacji bezpieczeństwa w regionie. – To nowy etap eskalacji konfliktu, na który NATO jako całość musi odpowiednio zareagować – dodał.
Z kolei szef litewskiej dyplomacji Gabrielius Landsbergis zapewnił, że Wilno poprze Warszawę przy uruchomieniu procedury z artykułu 4 Traktatu Waszyngtońskiego, przewidującej konsultacje sojusznicze.
Obecnie najważniejsze jest zachowanie strategicznego spokoju, a Węgry i Polskę łączy nie tylko strategiczne partnerstwo, ale też braterstwo krajów i narodów – powiedział węgierski minister spraw zagranicznych Peter Szijjarto na nagraniu opublikowanym na Facebooku. Podkreślił, że obecnie decydenci powinni zachować strategiczny spokój, aby „zapobiec tragicznym i niekontrolowanym konsekwencjom”.
– Biorąc pod uwagę szczególne relacje pomiędzy Warszawą a Budapesztem, „Węgrzy są zawsze bardzo zaniepokojeni, gdy otrzymują złe wiadomości z Polski – dodał szef węgierskiej dyplomacji.
W wyniku wtorkowego rosyjskiego ataku rakietowego na Ukrainę została uszkodzona znaczna część ukraińskiej infrastruktury energetycznej, a dostawy ropy przez rurociąg „Przyjaźń” zostały tymczasowo wstrzymane. Szijjarto stwierdził jednak, że uszkodzony został nie sam rurociąg, a stacja transformatorowa zapewniająca przepływ ropy, więc naprawa szkód nie powinna zająć dużo czasu.
– Wyraziłem wczoraj wieczorem swoje pełne poparcie dla premiera Mateusza Morawieckiego – powiedział Viktor Orban.
Jak dodał, „jedno jest pewne: Węgry stoją stanowczo po stronie Polski”.
Według ambasadora Polski przy UE Andrzeja Sadosia, wszystkie państwa członkowskie Unii Europejskiej wyraziły pełne wsparcie i solidarność z polskim rządem.
– Pierwszym punktem posiedzenia Komitetu Stałych Przedstawicieli była dyskusja dotycząca wczorajszych wydarzeń. Wszystkie państwa członkowskie wyraziły pełne wsparcie i solidarność z polskim rządem, z polskimi władzami, w obecnej sytuacji – zapewnił Sadoś.
Przedstawiciel RP przy Unii poinformował, że wszyscy przedstawiciele instytucji europejskich oraz wszyscy przedstawiciele państw członkowskich obecni na posiedzeniu podkreślali rozsądną reakcję polskiego rządu, prezydenta i premiera w zaistniałej sytuacji.
Prezydent Słowenii Borut Pahor zapewnił polskiego prezydenta Andrzeja Dudę w telefonicznej rozmowie o poparciu jego kraju dla wspólnej odpowiedzi na wszelkie zagrożenia bezpieczeństwa. Pahor podkreślił jednocześnie „znaczenie wyważonej reakcji Polski i NATO”. Złożył również kondolencje prezydentowi Polski, a obaj przywódcy uzgodnili, że będą utrzymywać ścisły kontakt.
Francuski przywódca Emmanuel Macron zadeklarował, że „w pełni solidaryzuje się z Polską”. Oświadczył też, że kontaktował się z polskimi władzami, aby poznać okoliczności wybuchu rakiet. „Trwa analiza zdarzenia” – powiedział dziennikarzom na konferencji prasowej.
Wtórował mu premier Holandii Mark Rutte.
– Jesteśmy zgodni, że w pierwszej kolejności powinniśmy ustalić fakty dotyczące incydentu w Przewodowie; wiemy jednak na pewno, że do tego zdarzenia nie doszłoby, gdyby Rosja nie przeprowadziła we wtorek straszliwego ataku rakietowego na Ukrainę – podkreślił.
Podobna wypowiedź padła w Helsinkach. Zdaniem ministra spraw zagranicznych Finlandii Pekka Haavisto, gdyby Rosja nie rozpoczęła napastniczej wojny na Ukrainie, nad regionem nie przelatywałyby żadne pociski.
– Istnieje ryzyko eskalacji, które może prowadzić do nieprzewidywalnego rozwoju wydarzeń – dodał minister obrony narodowej Antti Kaikkonen.
Stany Zjednoczone solidaryzują się z Polską po tragicznej eksplozji w pobliżu granicy z Ukrainą. Pochwalamy decyzję rządu o dokładnym śledztwie przed wyciągnięciem wniosków. Zgodnie z prośbą, udzielimy Polsce wszelkiej pomocy – napisał ambasador USA w Polsce Mark Brzezinski.
We wpisie na Twitterze podkreślił, że „Stany Zjednoczone solidaryzują się z Polską po tragicznej eksplozji w pobliżu granicy z Ukrainą i składają kondolencje po śmierci polskich obywateli”.
Premier Australii Anthony Albanese potępił ataki rakietowe Rosji na Ukrainę, oceniając, że stanowią one zagrożenie dla całego regionu. Przekazał kondolencje w związku ze śmiercią dwóch osób po wybuchu pocisku na wschodzie Polski.
– Nocne ataki rakietowe Rosji na Ukrainę są głęboko niepokojące. Lekkomyślne i niebezpieczne używanie siły przez Rosję sprowadza zagrożenie na cały region. Widzieliśmy to w nocy – powiedział szef rządu w Canberze.
Potępiam ataki rakietowe, które uderzyły w Ukrainę i Polskę – czytamy w oświadczeniu sekretarz generalnej Rady Europy Marija Pejczinović Burić.
– W imieniu Rady Europy wyrażam kondolencje i pełne poparcie dla obu krajów. Rozlew krwi musi się natychmiast zakończyć. Europejczycy potrzebują, aby pokój i bezpieczeństwo bez dalszej zwłoki powróciły na nasz kontynent – zadeklarowała sekretarz generalna.
Prezydent Turcji, mówiąc o eksplozji w Przewodowie w pobliżu granicy z Ukrainą, oznajmił, że „szanuje” oświadczenie Kremla, który zaprzeczył, iż rosyjskie rakiety trafiły w miejscowość na terytorium Polski.
– (Moskwa) podkreśla, że nie ma z tym nic wspólnego – powiedział turecki przywódca.
Jak dodał, incydent na Lubelszczyźnie „wymaga przeprowadzenia śledztwa”. Recep Tayyip Erdogan zapowiedział także rozmowę w tej sprawie z Putinem po powrocie ze szczytu G20.
Wszystkie strony powinny w obecnych warunkach zachować spokój i powściągliwość – oświadczyła rzeczniczka chińskiego MSZ Mao Ning, odnosząc się do doniesień o wybuchu pocisku rosyjskiej produkcji, który spadł na terytorium Polski przy granicy z Ukrainą.
– Odnotowaliśmy takie doniesienia. W obecnych warunkach wszystkie strony powinny zachować spokój i powściągliwość, by uniknąć eskalowania sytuacji – oświadczyła Mao na rutynowym briefingu w Pekinie, odpowiadając na pytanie o wybuch w Przewodowie.
lp/ belsat.eu wg PAP