Dziś rano rosyjskie wojsko zrzuciło z drona ładunek wybuchowy na samochód strażaków gaszących pożar.
Miało to miejsce pod miasteczkiem Biłozerka w obwodzie chersońskim. Miejscowość znajduje się 10 kilometrów od pozycji rosyjskich i 6 od “szarej strefy” w delcie Dniepru, o którą toczą się walki sił specjalnych.
Strażacy zostali rano zadysponowani do pożaru, który wybuchł w wyniku rosyjskiego ostrzału. Podczas jego gaszenia nadleciał rosyjski dron, który zrzucił na samochód ładunek wybuchowy. Trafił nim w kabinę, tuż za siedzeniem dowódcy.
Jak podała Państwowa Służba ds. Sytuacji Nadzwyczajnych (DSNS), strażacy zdążyli ukryć się w bezpiecznym miejscu. Nikt z zastępu nie ucierpiał.
Ze względu na zagrożenie ostrzałem w regionach przyfrontowych wyjeżdżają oni do działań w kamizelkach kuloodpornych i hełmach.
To kolejny rosyjski atak wymierzony w ukraińskich strażaków. Od niedzieli DSNS straciła w ostrzałach 3 wozy gaśnicze.
Łącznie w ciągu ostatniej doby ukraińscy strażacy ugasili 31 pożarów obiektów, do których doprowadziły rosyjskie ostrzały. Płonęły budynki mieszkalne, gospodarcze, magazynowe i samochody.
W obwodzie charkowskim ostrzelane zostało gospodarstwo rolne, w tym obora i słoma w stogach. Rannych zostało czterech pracowników i krowy.
Rosjanie wywołali też 21 pożarów łąk, pól i lasów o łącznej powierzchni 35 hektarów.
pj/belsat.eu