news
Historia

Niekończąca się droga do NATO. Jak Ukraina od 30 lat usiłuje dołączyć do Sojuszu Północnoatlantyckiego

Rosja wyraźnie mówi od co najmniej 2003 roku, że nie zaakceptuje Ukrainy w NATO.
10.07.202410:08
ukraina nato historia
Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg przemawia do deputowanych podczas posiedzenia ukraińskiego parlamentu. Kijów, Ukraina. 29 kwietnia 2024 roku.
Zdj: Andrij Nesterenko / Reuters / Forum

W dniach 9-11 lipca 2024 roku w Waszyngtonie odbywa się 37. szczyt szefów państw członkowskich NATO. Jednym z tematów szczytu jest przyszłość Ukrainy jako członka Sojuszu. Jak powtarzali wielokrotnie zachodni przywódcy, Ukraina nie otrzyma zaproszenia do przystąpienia do sojuszu, dopóki trwa wojna, jednak Kijów zaczął rozwijać współpracę z Sojuszem Północnoatlantyckim jeszcze w latach 90., a w 2002 roku po raz pierwszy udokumentował zamiar przystąpienia do wspólnoty transatlantyckiej. Nasz rosyjskojęzyczny portal Vot Tak przypomina, jak wyglądały dążenia Ukrainy do przystąpienia do NATO jeszcze zanim Moskwa rozpętała przeciwko niej pełnowymiarową wojnę i jak dziś prezentują się perspektywy członkostwa Kijowa w Sojuszu.

W 1997 roku amerykańska firma gamingowa Interactive Magic wydała grę komputerową o nazwie „iM1A2 Abrams” – symulację sterowania czołgiem Abrams. W jednym ze scenariuszy gry Ukraina dołącza do NATO, po czym kraj zostaje zaatakowany przez Rosję, a gracz, sterując zachodnim pojazdem wojskowym, musi bronić Kijowa przed rosyjskimi najeźdźcami.

20 lat temu scenariusz ten nie był niczym więcej niż fabułą niskogatunkowej gry komputerowej, ale dziś stał się rzeczywistością. Choć Ukraina nie stała się członkiem NATO, ani nawet nie była do niego zaproszona, rosyjskie władze z Władimirem Putinem na czele twierdzą, że powodem rozpoczęcia wojny była między innymi chęć Kijowa do przystąpienia do Sojuszu Północnoatlantyckiego.

NATO jest uważane za najpotężniejszy międzynarodowy blok wojskowy, który obejmuje obecnie 32 państwa (dwa z nich, Finlandia i Szwecja, dołączyły po rozpoczęciu inwazji Rosji na Ukrainę). Został on założony w 1949 roku w celu zapewnienia bezpieczeństwa krajów członkowskich przed atakiem ze strony Związku Radzieckiego. Sześć lat później, w maju 1955 roku, w Warszawie zawarto Układ Warszawski – sojusz wojskowy krajów socjalistycznych. Jednak po upadku ZSRR – głównego rywala NATO – i rozwiązaniu Układu Warszawskiego, państwa byłego UW rozpoczęły zbliżanie się z Sojuszem. Członkami NATO stały się państwa, które niegdyś znajdowały się w orbicie wpływów Moskwy.

Wiadomości
Inauguracja szczytu w Waszyngtonie. Biden ogłosił przekazanie Ukrainie czterech bateriii Patriot
2024.07.10 10:27

Jedną z kluczowych zalet NATO jest Artykuł 5. Traktatu Północnoatlantyckiego o obronie zbiorowej. Zgodnie z nim atak na jednego członka byłby uznawany za atak na cały blok. Teoretycznie więc, jeśli Rosja zaatakuje jedno z państw bałtyckich – na przykład Estonię – to USA (a także inne kraje Sojuszu) musiałyby przystąpić do wojny po jej stronie.

Właśnie dlatego Ukraina tak bardzo chce wstąpić do NATO: uważa się, że jej członkostwo byłoby w stanie ochronić kraj przed Rosją, ponieważ Moskwa po prostu nie byłaby w stanie walczyć ze wszystkimi krajami Sojuszu. Kijów zadeklarował chęć przystąpienia do NATO już w latach 90., a nawet zapisał tę aspirację w swoim ustawodawstwie w 2002 roku.

„Po co się rozszerzać, skoro mamy dobre stosunki?”

Dziś Rosja i NATO są uważane za zażartych wrogów, ale w latach 90. Moskwa również chciała dołączyć do Sojuszu. 14 stycznia 1994 roku pierwszy prezydent Rosji, Borys Jelcyn, powiedział prezydentowi USA Billowi Clintonowi, że w przypadku rozszerzenia NATO jako pierwsza do bloku powinna dołączyć Rosja, a dopiero potem kraje Europy Wschodniej i Środkowej.

ukraina nato historia akcesja droga ukrainy do nato
Borys Jelcyn zaprasza prezydenta Ukrainy Łeonida Krawczuka i prezydenta USA Billa Clintona do rozmów. Moskwa, 14 stycznia 1994 roku.
Zdj: Rick Wilking / Reuters / Forum

– Konieczne jest stworzenie pewnego rodzaju kartelu, obejmującego USA, Rosję i kraje europejskie, który przyczyni się do wzmocnienia bezpieczeństwa międzynarodowego – powiedział wówczas Jelcyn.

Ale, jak wynika ze stenogramu rozmowy, Clinton zareagował na tę propozycję „bardzo ostrożnie”, chociaż 22 czerwca tego samego roku Rosja przystąpiła do programu NATO Partnerstwo dla Pokoju (Kijów dołączy do tej inicjatywy później).

Jednak już w połowie lat 90. Rosja zaczęła przekonywać Zachód, że NATO nie musi się rozszerzać – mówił o tym w wywiadzie dla rosyjskiej Nowej Gaziety Władimir Dienisow, weteran wywiadu wojskowego i były zastępca sekretarza Rady Bezpieczeństwa Rosji, który uczestniczył w negocjacjach między przedstawicielami rosyjskiego Ministerstwa Obrony a delegacjami NATO.

– Nasze zdanie było mniej więcej takie: po co rozszerzać [NATO], jeśli mamy dobre stosunki? – wspominał Dienisow.

Jak mówił, Rosja obawia się rozszerzenia NATO, ponieważ „im większa długość wspólnej granicy z tak potężną organizacją wojskową, tym gorzej”. Władimir Putin z kolei mówił, że gdy doszedł do władzy w 2000 roku, rozmawiał z Billem Clintonem o przystąpieniu Rosji do NATO, ale spotkał się z odmową.

W tym okresie współpracę z NATO zaczęła rozwijać również niepodległa Ukraina. W lutym 1992 roku do Kijowa przyjechał ówczesny sekretarz generalny Sojuszu Manfred Wörner, a w czerwcu ukraiński prezydent Łeonid Krawczuk odwiedził kwaterę główną NATO w Brukseli. Jak mówił Jurij Kostenok, były minister ochrony środowiska i bezpieczeństwa jądrowego Ukrainy, w grudniu 1992 roku podsekretarz stanu USA ds. bezpieczeństwa międzynarodowego Frank Wisner poprosił o spotkanie z ambasadorem Ukrainy w Waszyngtonie Ołehem Biłorusem, podczas którego Wisner „wezwał Ukrainę do przystąpienia do NATO” (równolegle USA wezwały Kijów do rezygnacji z broni jądrowej). W dokumecie Departamentu Stanu z 7 września 1993 roku zasugerowano, że Ukraina powinna zostać przyjęta do bloku do 2005 roku, razem z Rosją i Białorusią.

Po podpisaniu przez Ukrainę w 1994 roku umowy z NATO w ramach inicjatywy Partnerstwa dla Pokoju, w 1997 roku – już za prezydentury Łeonida Kuczmy – Kijów podpisał Kartę o szczególnym partnerstwie między NATO i Ukrainą. A w 2002 roku Kuczma wydał rozporządzenie o uruchomieniu decyzji Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy w sprawie realizacji działań zmierzających do przystąpienia do bloku.

Co ciekawe, nawet ówczesny premier Wiktor Janukowycz, który później okazał się być politykiem całkowicie prorosyjskim, w 2003 roku był zaangażowany w działania na rzecz członkostwa Kijowa w NATO – prosił Turcję o wsparcie w uzgodnieniu planu działań na rzecz członkostwa Ukrainy.

Wiadomości
Kuczma do Zachodu: Jeśli przestaniecie nam pomagać, będziecie następnymi, kogo Rosja zechce zniszczyć
2023.12.12 10:54

Jak wyjaśnia dziennikarz i badacz ukraińskiej polityki Kostiantyn Skorkin, który współpracuje z amerykańskim think tankiem Carnegie Endowment, w tamtych latach ukraińskie pragnienie przystąpienia do NATO było napędzane „pragnieniem geopolitycznego szantażu”.

– Nazywało się to „wielowektorowością”: Ukraina pokazywała Rosji, że w każdej chwili może zwrócić się w stronę Zachodu, a jednocześnie pokazywała państwom zachodnim, że w każdej chwili może zwrócić się w stronę Rosji. – powiedział Skorkin. – Już wtedy zdawano sobie sprawę, że Rosja może potencjalnie stać się przeciwnikiem Ukrainy, [ponieważ] istniało sporne terytorium – Krym. Rosja nie zrzekła się roszczeń po 1991 roku – dodał.

Kontekst
Spór o Krym sięga lat 90. biegłego wieku. W styczniu 1992 roku Rada Najwyższa Rosji zakwestionowała legalność przekazania Krymu Ukrainie, co miało zmusić Kijów do przekazania Floty Czarnomorskiej pod wspólną rosyjsko-ukraińską (de facto rosyjską) administrację. Ponadto w 1994 roku do władzy w autonomicznej republice Krymu doszedł prezydent Jurij Meszkow, który zaproponował referendum w sprawie niepodległości półwyspu, a także proklamował konstytucję Krymu i dążył do zbliżenia z Rosją. Ukrainie udało się jednak odsunąć Meszkowa od władzy, zmuszając go do ucieczki z kraju – tym samym Kijów utrzymał Krym.

Zwiastun wielkiej wojny

– Ukraina jest suwerennym państwem i ma prawo do wyboru sposobu zapewnienia sobie bezpieczeństwa. (…) Nie widzę tutaj niczego, co mogłoby zepsuć stosunki między Rosją a Ukrainą – tak w maju 2002 roku brzmiała odpowiedź Władimira Putina na pytanie o to, jak rozmowy Ukrainy o przystąpieniu do NATO mogą wpłynąć na stosunki Rosji z Sojuszem.

Do 2003 roku Putin publicznie przekonywał, że Rosja uważa stosunki NATO-Ukraina za „sprawę między dwoma partnerami”. Takie oświadczenia otrzymywał od Putina ukraiński prezydent Kuczma. Jednak w 2003 roku Rosja spróbuje przeprowadzić pierwszy akt agresji przeciwko Ukrainie – prawdopodobnie właśnie z powodu chęci Kijowa do integracji z Sojuszem Północnoatlantyckim.

Mowa o słynnej prowokacji, którą Moskwa zorganizowała nad wyspą Tuzła w Cieśninie Kerczeńskiej. W tym czasie wyspa ta, położona w pobliżu Krymu, była kontrolowana przez Kijów. Pod koniec września Rosja rozpoczęła budowę grobli na wyspę z Półwyspu Tamańskiego w Kraju Krasnodarskim, aby, jak twierdziły rosyjskie lokalne władze, uchronić wybrzeże półwyspu przed wymywaniem przez wody Morza Azowskiego. Aby ukończyć budowę grobli do Tuzły bez zgody Ukrainy, Rosja musiałaby naruszyć granicę państwową tego kraju (budowa posuwała się o 140 metrów dziennie).

ukraina nato historia akcesja droga ukrainy do nato
Prezydent Ukrainy Łeonid Kuczma patrzy na budowaną przez Rosjan groblę z rosyjskiego Kraju Krasnodarskiego w kierunku Ukrainy na wyspie Tuzła, 23 października 2003 roku.
Zdj: Reuters / Forum

Następnie Kijów ściągnął na Tuzłę wojska graniczne i siły specjalne. Jak później twierdził Kuczma, w czasie kryzysu nakazał nawet ukraińskim żołnierzom „otworzyć ogień, jeśli Rosjanie spróbują przedrzeć się na wyspę Tuzła”. 21 października odległość od grobli do granicy Ukrainy wynosiła mniej niż 300 metrów. Ówczesny szef rosyjskiej administracji prezydenckiej Aleksandr Wołoszyn powiedział, że „Rosja nigdy nie pozostawi Cieśniny Kerczeńskiej Ukrainie”.

– Wystarczy, że Krym jest dziś ukraiński. (…) Jeśli zajdzie taka potrzeba, zrzucimy tam [na Tuzłę] bombę – groził.

Ale 23 października Putin i Kuczma przeprowadzili rozmowy telefoniczne i kryzys się skończył: Moskwa przestała budować groblę, a Ukraina usunęła straż graniczną z wyspy.

Rosja próbowała więc dokonać pierwszego naruszenia integralności terytorialnej Ukrainy, a pod koniec grudnia 2003 roku zmusiła Ukrainę do podpisania porozumienia o współpracy w zakresie wykorzystania Morza Azowskiego i Cieśniny Kerczeńskiej. Zgodnie z tym dokumentem, Ukraina mogła zapraszać okręty wojenne innych krajów na Morze Azowskie tylko po uzgodnieniu z drugą stroną, czyli Rosją (traktat działał jednak też w drugą stronę: Moskwa musiała prosić o podobne pozwolenie Ukrainę). Oznaczało to, że gdyby Kijów, na przykład, zdecydował się zaprosić okręty wojenne NATO na morze, musiałby uzyskać zgodę Moskwy, która najprawdopodobniej by jej nie udzieliła.

Analiza
Jak Władimir Putin russkij mir w Ukrainie budował
2022.04.11 15:09

Według byłego ministra obrony Ukrainy Jewhena Marczuka (pełnił tę funkcję podczas kryzysu wokół Tuzły), to właśnie potencjalne pojawienie się okrętów NATO na Morzu Azowskim przestraszyło Rosję i popchnęło w kierunku eskalacji sytuacji.

– Rosja wtedy, w 2003 roku, reagowała bardzo nerwowo, ponieważ zintensyfikowaliśmy proces zbliżenia z NATO. Usłyszałem nawet od moich rosyjskich kolegów, wojskowych, z którymi prowadziłem rozmowy, nawet od Siergieja Iwanowa (ówczesny minister obrony Rosji – belsat.eu): „Nigdy nie pozwolimy okrętom NATO stać u progu Rostowa nad Donem”. Ponieważ skoro Morze Azowskie to wody międzynarodowe, to mogą przez nie przepływać dowolne statki – wspominał Marczuk.

Zdaniem badacza ukraińskiej polityki Kostiantyna Skorkina, kryzys wokół Tuzły był „pierwszym poważnym sygnałem alarmowym” w stosunkach rosyjsko-ukraińskich. Według eksperta stało się tak z powodu zbiegu kilku czynników, w tym „chęci Rosji do odgrywania bardziej zdecydowanej roli w przestrzeni poradzieckiej po dojściu Putina do władzy i pragnienia Ukrainy do ściślejszej integracji ze światem zachodnim”.

– To przerodziło się w kryzys, który pokazał, że między Ukrainą a Rosją mogą zaistnieć też takie relacje – powiedział dziennikarz.

„Nie ma gwarancji bezpieczeństwa własnych granic”

W 2004 roku Łeonid Hołopatuk, który pełnił funkcję szefa Zarządu Współpracy Euroatlantyckiej w Sztabie Generalnym Sił Zbrojnych Ukrainy, przyznał w wywiadzie dla BBC: Kijów musi przystąpić do NATO, aby uniknąć przypadków podobnych do tego z Tuzły.

– Nie możemy nawet zagwarantować bezpieczeństwa własnych granic. Tuzła to pokazała. Oczywiście doszło do nieporozumienia. Ale gdyby podobne działania zostały podjęte przeciwko członkowi NATO, można sobie wyobrazić, jaka byłaby reakcja – powiedział wtedy ukraiński oficer.

Jednak w tym samym roku, pomimo faktu, że Rosja zademonstrowała swoją gotowość do agresji na Ukrainę, Łeonid Kuczma niespodziewanie podpisał dekret, który usunął z doktryny wojskowej Ukrainy wszelkie wzmianki o przygotowaniach do członkostwa w NATO (chociaż mowa była tam o „znacznym pogłębieniu stosunków” z Sojuszem).

Ukraiński historyk i profesor Uniwersytetu Harvarda Serhij Płochij w swojej książce „The Russo-Ukrainian War: The Return of History” (ang. Wojna rosyjsko-ukraińska: powrót historii) wyjaśnia zwrot Kuczmy w następujący sposób. W tamtych latach Ukrainą wstrząsał wewnętrzny kryzys polityczny, który był związany z zabójstwem redaktora naczelnego gazety Ukraińska Prawda, Heorhija Gongadze, a opozycja domagała się dymisji Kuczmy.

Ponadto, jak twierdzi Skorkin, stosunki ukraińskiego prezydenta z USA pogorszyły się, ponieważ Ukraina miała dostarczać Irakowi stacje rozpoznania radiotechnicznego Kołczuga, które mogły wykrywać cele powietrzne.

– Oczywiście, głównym beneficjentem „Kuczmagate” był Władimir Putin, który wykorzystał osłabiony autorytet polityczny Kuczmy i pogarszające się stosunki z USA spowodowane skandalem [z Gongadze], aby uzyskać od niego szereg ustępstw. Wśród nich było przystąpienie Ukrainy do kierowanych przez Rosję organizacji euroazjatyckich i forów promujących integrację gospodarczą przestrzeni poradzieckiej. Kuczma wykreślił również cel przystąpienia do NATO z doktryny wojskowej Ukrainy – pisze w książce Serhij Płochij.

Historia
10. rocznica Euromajdanu. Rewolucja godności otworzyła tragiczną dekadę w historii Ukrainy
2023.11.21 12:58

Jednak po wyborach prezydenckich w 2004 roku (w których Moskwa bezskutecznie próbowała promować prorosyjskiego kandydata Wiktora Janukowycza) i pomarańczowej rewolucji, Wiktor Juszczenko został prezydentem Ukrainy, a w kwietniu 2005 roku ponownie wprowadził do doktryny wojskowej kraju słowa, że strategicznym celem Ukrainy jest „pełne członkostwo w NATO i Unii Europejskiej”.

ukraina nato historia akcesja droga ukrainy do nato
Ukraińcy skandują „Juszczenko – tak!” podczas masowego wiecu w centrum Kijowa, 23 października 2004 roku.
Zdj: Reuters / Forum

Jednak wysiłki na rzecz integracji Ukrainy z NATO były hamowane przez premiera Janukowycza i jego Partię Regionów. W sierpniu 2006 roku Ukraina odroczyła swój wniosek o przystąpienie do planu działania na rzecz członkostwa w NATO: jak powiedział Janukowycz, decyzja ta została podjęta, ponieważ ubieganie się o członkostwo „mogłoby doprowadzić do pojawienia się nowych podziałów społecznych i politycznych”. Na spotkaniu w Brukseli z ówczesnym sekretarzem generalnym Sojuszu Jaapem de Hoop Schefferem Janukowycz wyjaśniał: Ukraina odkłada kwestię członkostwa w NATO, ponieważ większość Ukraińców nie popiera członkostwa w zachodnim bloku wojskowym.

A Partia Regionów, która bezpośrednio sprzeciwiała się członkostwu w NATO, zagłosowała przeciwko projektowi ustawy Juszczenki o zezwoleniu wojskom innych państw na wejście na Ukrainę w celu wzięcia udziału w ćwiczeniach wojskowych.

Kontekst
Przed 2014 rokiem i rozpoczęciem agresywnych działań Rosji, Ukraińcy rzeczywiście w większości nie byli zwolennikami członkostwa w NATO. Na przykład według badania przeprowadzonego przez grupę sondażową Rating jesienią 2012 roku tylko 19 proc. mieszkańców kraju było za taką decyzją.

Ponadto wiosną i latem 2006 roku na Krymie odbyły się masowe protesty przeciwko wspólnym ćwiczeniom wojskowym Ukrainy i USA, które planowano przeprowadzić na półwyspie. Protestujący zablokowali również wywóz sprzętu wojskowego z portu w Teodozji na Krymie. Partia Regionów i ukraińska Partia Komunistyczna były przeciwne ćwiczeniom, a udział w akcjach wziął deputowany rosyjskiej Dumy Państwowej Konstantin Zatulin, któremu później zakazano wjazdu na Ukrainę.

ukraina nato historia akcesja droga ukrainy do nato
Demonstranci trzymają transparent, protestując przeciwko dążeniom Ukrainy do zacieśnienia więzi z Unią Europejską i Sojuszem Północnoatalntyckim. Kijów, Ukraina. 1 grudnia 2005 roku.
Zdj: Ivan Chernichkin / Reuters / Forum

Obietnice są, realnych kroków nie ma

Jedno z wydarzeń przesądzających o losach stosunków między Ukrainą a NATO, do którego Putin od czasu do czasu wciąż się odwołuje, miało miejsce na początku kwietnia 2008 roku – był to szczyt NATO w Bukareszcie. W agendzie znalazła się kwestia Planu Działań na rzecz Członkostwa Ukrainy i Gruzji, ale Sojusz ostatecznie nie przedłożył Planu tym krajom. Sprzeciwiły się temu Francja i Niemcy, co wywołało rozczarowanie zarówno w Kijowie, jak i w Tbilisi. Nie podano nawet konkretnych ram czasowych przystąpienia krajów postsowieckich do bloku wojskowego.

Już wtedy, według wspomnień uczestników tamtych wydarzeń, Putin groził Ukrainie za jej zamiar przystąpienia do NATO. William J. Burns, który pełnił funkcję ambasadora USA w Rosji w latach 2005-2008 (obecnie jest szefem CIA), w swojej książce „The Back Channel: A Memoir of American Diplomacy and the Case for Its Renewal” (ang. Niewidoczna Siła: Jak działa amerykańska dyplomacja), pisał, że w marcu 2008 roku Putin wyraźnie stwierdził podczas spotkania z nim, że „żaden rosyjski przywódca nie będzie tolerował dążenia Ukrainy do członkostwa w NATO” i że „każdy ruch w tym kierunku będzie postrzegany jako przejaw wrogości wobec Rosji”.

– Zrobimy wszystko, co możliwe, aby zapobiec takiemu rozwojowi wydarzeń (wejściu Ukrainy do NATO – belsat.eu) – powiedział wówczas Putin, według wspomnień Burnsa. – (…) Czy wasz rząd nie wie, że Ukraina jest politycznie niestabilnym i niedojrzałym państwem, a kwestia przystąpienia do NATO może doprowadzić do rozłamu? Czy nie wie pan, że Ukraina nie jest w ogóle integralnym państwem? Jedna jej część to zasadniczo Europa Wschodnia, a druga to tak naprawdę Rosja – tłumaczył rosyjski prezydent.

ukraina nato historia akcesja droga ukrainy do nato
Władimir Putin przemawia podczas konferencji prasowej na szczycie NATO w Bukareszcie, Rumunia, 4 kwietnia 2008 roku.
Zdj: Oleg Popow / Reuters / Forum

Jak pisał w 2008 roku rosyjski Kommiersant, powołując się na źródło w delegacji jednego z krajów członkowskich Sojuszu, na spotkaniu rady Rosja-NATO w Bukareszcie, Putin zasugerował, że jeśli Ukraina zostanie przyjęta do bloku wojskowego, to „po prostu przestanie istnieć”.

– Innymi słowy, [Putin] zagroził, że Rosja może zająć Krym i wschodnią Ukrainę – czytamy w artykule.

Kontekst
Cztery miesiące po szczycie Rosja zademonstrowała powagę swoich gróźb, gdy rozpoczęła wojnę z Gruzją, która również zadeklarowała swoje aspiracje do przystąpienia do NATO. W wyniku wojny Moskwa faktycznie oderwała od Gruzji Abchazję i Osetię Południową, uznając ich niepodległość.
Ukraina, NATO, czy Ukraina jest członkiem NATO, kiedy Ukraina będzie członkiem NATO, szczyt NATO, historia
Prezydent USA George W. Bush i prezydent Ukrainy Wiktor Juszczenko, Kijów, styczeń 2008 roku.
Zdj: White House Photo, Wikimedia Commons, CC

Historyk Serhij Płochij uważa, że decyzja podjęta przez przywódców NATO w Bukareszcie „była najgorszym możliwym rezultatem szczytu”: kandydatury Ukrainy i Gruzji zostały odłożone na czas nieokreślony, pozostawiając je bez ochrony Sojuszu, do którego otwarcie deklarowały chęć przystąpienia. Rosja nie odważyłaby się zaatakować NATO, ale mogłaby z łatwością zaatakować kandydatów, co też uczyniła.

– Kwestia ta została odłożona i nie powróci do agendy NATO ani na następnym szczycie, ani na kolejnych. Wszyscy wiedzieli, że decyzja o odmowie przyznania Planu Działań dwóm postsowieckim republikom była ustępstwem na rzecz ich byłego gospodarza, Rosji – pisze historyk.

Wiadomości
Zełenski: wejście Ukrainy do NATO będzie dla Rosji korzystne
2023.08.09 11:52

Według Kostiantyna Skorkina NATO zadeklarowało swoje zaangażowanie w przyszłe członkostwo Ukrainy i Gruzji, chociaż nie podjęło konkretnych kroków w celu wprowadzenia ich do bloku, ponieważ „Zachód musiał zbudować system przeciwdziałania Rosji w Europie Wschodniej”, ale jednocześnie „zapobiec starciu” z nią.

– Miała miejsce sytuacja, w której te kraje [Ukraina i Gruzja] znalazły się w stanie zawieszenia: z jednej strony NATO chce zbudować ten kordon bezpieczeństwa, włączając do niego kraje postsowieckie. Z drugiej zaś strony, nikt nie chce starcia między NATO a Rosją tak wtedy, jak i dziś, mimo że konflikt na Ukrainie osiągnął już poziom gorącej wojny. Mimo to zachowywana jest ostrożność, ponieważ wszyscy doskonale zdają sobie sprawę z tego, o co toczy się gra: starcie mocarstw nuklearnych może doprowadzić do globalnej apokalipsy – wyjaśnił Skorkin w rozmowie z Vot Tak.

W 2010 roku Janukowycz, który został prezydentem, ponownie ograniczył proces integracji z NATO, zlikwidował międzyresortową komisję ds. przygotowań Ukrainy do przystąpienia do Sojuszu. Ponadto Rada Najwyższa Ukrainy zagłosowała za ustawą, w której stwierdzono, że Ukraina jest „państwem pozablokowym”. Rok później Janukowycz wywołał złość na Kremlu, gdy ukraińskie władze pozwoliły amerykańskiemu krążownikowi wojskowemu wpłynąć na Morze Czarne w ramach ćwiczeń i nadal odbywały zamknięte spotkania z przedstawicielami zachodnich sił zbrojnych, w tym w sprawie rosyjskiej Floty Czarnomorskiej stacjonującej na Krymie.

Przeszkodą dla członkostwa w NATO jest reżim Putina

Wydarzenia, które miały miejsce od 2014 roku w stosunkach między Rosją a Ukrainą są powszechnie znane: po Euromajdanie i ucieczce Janukowycza najpierw zaanektowano Krym, a następnie Rosja rozpoczęła wojnę w Donbasie. Kwestia przystąpienia Kijowa do NATO przestała być przedmiotem sporu między ukraińskimi władzami a społeczeństwem (według badania grupy Rating, przeprowadzonego w lutym 2024 roku, 77 proc. Ukraińców zagłosowałoby w referendum za przystąpieniem do bloku), ponieważ stało się oczywiste, że Ukraina potrzebuje ochronnego „parasola”. Pod koniec 2014 roku Ukraina pod rządami prezydenta Petra Poroszenki Ukraina zrzekła się statusu kraju pozablokowego, a w 2019 roku Rada Najwyższa zapisała w konstytucji aspiracje Ukrainy do członkostwa w NATO i UE.

Jednak w 2022 roku Rosja rozpoczęła wojnę, żądając, by Ukraina stała się państwem pozablokowym – to jest jeden z warunków zakończenia wojny. Najpierw został on postawiony podczas rozmów w Stambule w marcu pierwszego roku wojny, a następnie Putin postawił dokładnie ten sam warunek rozpoczęcia nowych rozmów w czerwcu 2024 roku. We wrześniu 2022 roku, kiedy Putin ogłosił aneksję obwodów donieckiego, ługańskiego, zaporoskiego i chersońskiego, prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski ogłosił, że Ukraina złoży wniosek o „przyspieszone przystąpienie” do NATO.

Jednocześnie jasne jest, że Kijów nie otrzyma zaproszenia do przystąpienia do bloku na szczycie NATO odbywającym się w Waszyngtonie, ponieważ Ukraina jest obecnie w stanie wojny. Według Politico ponad 60 ekspertów ds. polityki zagranicznej wezwało państwa członkowskie NATO, aby nie zapraszały Ukrainy do Sojuszu, ponieważ jeśli Kijów dołączy do bloku, NATO będzie musiało zaangażować się w konfrontację z Rosją.

Zdaniem Kostiantyna Skorkina Ukraina będzie mogła przystąpić do NATO w przyszłości tylko wtedy, gdy odzyska kontrolę nad terytoriami okupowanymi przez Rosję.

– Formalnie dokumenty NATO nie przewidują, że integralność terytorialna [kraju] jest niezbędnym warunkiem przystąpienia do Sojuszu. Ale nieoficjalnie jest to warunek. Jeśli kraj ma konflikt terytorialny – a w tym przypadku jest to konflikt z potęgą nuklearną, która jest wrogiem NATO – pozostanie to przeszkodą, dopóki Ukraina nie przywróci swojej integralności terytorialnej. A to jest możliwe tylko w przypadku poważnych zmian wewnątrz Rosji. Pod rządami Putina i z obecnym systemem jest to niemożliwe; ten system będzie się opierał, będzie próbował utrzymać to, co przejęli [na Ukrainie] za wszelką cenę, ponieważ na tym trzyma się jego legitymacja. Wyobraźmy sobie, że system Putina upadł: w tym scenariuszu nie widzę przeszkód w Europie dla przystąpienia Ukrainy do NATO. W jakimkolwiek scenariuszu ciągłej konfrontacji z Rosją pozostaje to kwestią problematyczną. Nikt nie chce bezpośredniej konfrontacji z państwem nuklearnym – powiedział eskpert.

​https://belsat.eu/pl/news/30-04-2024-zelenski-ukraina-wstapi-do-nato-po-zwyciestwie​

Skorkin przewiduje również, że w najbliższej przyszłości, dopóki trwa wojna, Ukraina będzie otrzymywać gwarancje i wsparcie od krajów NATO, ale jest mało prawdopodobne, że Kijów będzie mógł liczyć na więcej.

– Biorąc pod uwagę sytuację i sposób, w jaki rozwija się konflikt, coraz więcej wskazuje na to, że może on zostać zamrożony wzdłuż linii frontu – podsumował ekspert.

Sława Trufanow/ vot-tak.tv, ksz/ belsat.eu