Gruzja: opozycja zapowiada, że nie przerwie protestów


Powodem jest przyjęta w pierwszym czytaniu przez parlament ustawa o “agentach zagranicznych”. Wzorowane na rosyjskim rozwiązanie przewiduje ograniczenia w pracy mediów i organizacji pozarządowych finansowanych spoza Gruzji. 

Po tym, jak oddziały policji stosując siłę wypchnęły protestujących z głównej ulicy Tbilisi, prospektu Rustaweli, oponenci władz zapowiedzieli, że będą zbierać się regularnie “aż do zwycięstwa”. Małe grupki pozostały do rana.

– O trzeciej zbieramy się na prospekcie Rustaweli. I tak będzie codziennie, dopóki cały prospekt stanie się gruziński, a nie rosyjski. Dopóki nie osiągniemy zwycięstwa – mówił lider Zjednoczonego Ruchu Narodowego Nika Melia.

Zaapelował też do obywateli o aktywną postawę.

– Nieważne, ile razy będą nas rozpędzać, nieważne, ile gazu użyją, będziemy się gromadzić wciąż od nowa i powinno nas być coraz więcej – oznajmił.

W nocy dochodziło do strać protestujących z funkcjonariuszami. W jednym przypadku demonstranci użyli koktajlu Mołotowa. Manifestujący próbowali wedrzeć się do budynku parlamentu. Jak poinformowała agencja Reutera, siły porządkowe używają gazu łzawiącego i granatów ogłuszających, prowadzą także aresztowania. Zatrzymano 66 osób.

Wiadomości
Władze Gruzji też chcą mieć „zagranicznych agentów”. Opozycja protestuje
2023.03.06 12:45

Protesty wybuchły po tym, jak gruziński parlament przyjął w pierwszym czytaniu kontrowersyjną ustawę o “agentach zagranicznych”, która – według opozycji w tym państwie – przypomina rozwiązania obowiązujące w Rosji.

Projekt zmian prawnych, zainicjowany przez związanych z rządzącą partią Gruzińskie Marzenie deputowanych z antyzachodniej grupy Siła Narodu, nakłada na wszystkie organizacje, które otrzymują ponad 20 proc. swoich funduszy z zagranicy, obowiązek zarejestrowania się jako “zagraniczni agenci”. Podmioty nie stosujące się do tych przepisów będą musiały liczyć się z wysokimi karami pieniężnymi.

Gruziński rząd broni nowej ustawy, podkreślając, że “spełnia ona europejskie i światowe standardy”. Jak podkreślił we wtorek premier kraju Irakli Garibaszwili, celem regulacji jest wyeliminowanie szkodliwej ingerencji państw trzecich w wewnętrzne sprawy Gruzji.

W godzinach wieczornych prezydent Salome Zurabiszwili zapowiedziała, że nie podpisze ustawy. Opublikowała na Facebooku wystąpienie nagrane na tle Statui Wolności w Nowym Jorku. Polityk wyraziła swą solidarność z uczestnikami protestu w Tbilisi i podkreśliła, że nowa ustawa “nie jest nikomu potrzebna”.

– Apeluję do was, do tych, którzy stoją dziś na Alei Rustawelego (w stolicy) – podobnie jak ja sama wiele razy tam stałam. Jestem z wami, ponieważ reprezentujecie wolną Gruzję. Kraj, który należy do wolnej Europy i nikt nie zdoła go zawłaszczyć – oznajmiła Zurabiszwili.

Ponad 60 gruzińskich organizacji pozarządowych i mediów zapowiedziało, że nie zamierza stosować się do przepisów o “agentach zagranicznych”, jeśli zostaną one ostatecznie przyjęte.

Wiadomości
Gruzińskie MSZ protestuje przeciwko spotkaniu Łukaszenki z liderem separatystycznej Abchazji
2023.02.22 08:32

W opinii wielu obserwatorów uchwalenie tej ustawy stanowi autorytarny zwrot w polityce władz w Tbilisi. Jak przypomniał Reuters, w czerwcu 2022 roku Unia Europejska odmówiła przyznania Gruzji statusu kandydata do członkostwa w tej organizacji ze względu na zbyt opieszałe wdrażanie reform politycznych i sądowniczych. Taki status nadano wówczas Ukrainie i Mołdawii.

pp/belsat.eu wg PAP, Sova

 

 

 

Aktualności